wtorek, 19 sierpnia 2014

Kołdra w brązach


 Lato ma swoje prawa, myślę że nie jedna odpuściła sobie robótki czy blogowanie, nie jestem jedyna. Jednak coś tam skleciłam po drodze. Jest to kołderka patchworkowa dla mojej siostrzenicy, cała w brązach. Zastosowałam większe kwadraty, jak dotychczas były to kwadraty o wymiarach 20x20 cm. Ta kołderka jest wykonana z kwadratów o wielkości 30x30 cm, troszkę z braku czasu, ale wydaje mi się, że całkiem dobrze się prezentuje, mnie się podobała i nowej właścicielce też. 


Miła dla oka kolorystyka. 


 Kołderka na łóżku prezentuje się tak jak poniżej. 

niedziela, 17 sierpnia 2014

Wchłonąć lato


       Wchłaniam lato - co znaczy, że zrobiłam sobie letnią przerwę od komputera, od robótek, od różnych tam dupereli. Natomiast zaserwowałam sobie spacery z kijkami trekkingowymi. Na początku wychodziłam na nie  z rozsądku , ale z czasem stało się to wielką przyjemnością. Może nie chudnę , ale czuję się znacznie silniejsza fizycznie i psychicznie, na czym mi najbardziej zależało. Znalazłam najlepsze lekarstwo na stres i chandrę.
    Szczęściem mieszkam w przepięknym miejscu, pod samym Zniesieniem z Tatarskim Kopcem jako zwieńczenie. Gdy nie mam dyżuru , wychodzę szybkim marszem pod górę, a tam czeka mnie zawsze nagroda w postaci cudnych widoków na okolicę. Siadam sobie na Kopcu i wchłaniam lato wraz z jego zapachami. Zapach przychodzi z wiatrem, jest różny ; w zależności od tego,czy ziemia  nagrzana jest słońcem ,czy oddaje wilgoć po deszczu , pachnie skoszone siano, dębina, trawy. Obserwuję jak przyroda zmienia swą szatę, nareszcie wiem ,co aktualnie kwitnie, jakie owoce i w jakim stadium mają krzewy, które w mnogości rosną na Zniesieniu. Może to się niektórym wyda nieistotne, śmieszne, ale mnie nie. Zamknięta w czterech ścianach bloku lub szpitala takie doznania były mi dalekie, zmieniłam to, i jestem z siebie dumna. To pierwszy krok do równowagi i samozadowolenia.


   W czasie upałów siadam sobie pod dębem, konary nisko pochylone do ziemi tworzą super siedzisko ,moszczę się więc i kontempluję widoki.
     Parę zdjęć drzew i krzewów z owocami; mijam dęby, czarny bez, derenie, berberysy, jarzębiny itd...........w trawach obecnie kwitną na niebiesko bodziszki , na żółto dziurawce, na różowo goździki, ach co za widok.
    Cieszą mnie takie drobiazgi i nadziwić się nie mogę , jak mogłam to zgubić w zabieganiu, jak mogłam tak zgubić samą siebie?